PARADYZJA, JANUSZ A. ZAJDEL

 



Kiedy w 1984 roku swoją premierę miała fantastyczno-socjologiczna powieść pt. Paradyzja Janusza A. Zajdla, to przypuszczam, że spora część czytelników była już po lekturze innych zbliżonych tematyką książek. Mam tu na myśli Nowy wspaniały świat Huxley’a, czy Rok 1984 Orwella.

 I faktycznie utwór Zajdla ma trochę zapożyczeń z tych dwóch dzieł, jednak jest w nim jeszcze coś innego. Ten wyraźnie przedstawiony nurt socjologiczno-polityczny, mówiący o daleko idących udogodnieniach życiowych, przy zastosowaniu pewnych mechanizmów takich jak lojalność, pracowitość czy służalczość, system nagród i kar, dzięki którym można sterować innymi.

Mowa tu oczywiście sztucznej kolonii orbitalnej i jej mieszkańcach na którą przybywa z Ziemi pewien dziennikarz zbierający materiały o tutejszych zwyczajach do swojej książki. To czego dowie się o społeczności Paradyzji mocno go zadziwi.... Brak prywatności, wszystko na podsłuchu oraz ścisłe stosowanie się do wytycznych, dzięki którym będzie można choćby zjeść obiad. Wszystkim tym steruje centralny komputer, który na podstawie zachowań mieszkańców przydziela lub odejmuje punkty. Jednak człowiek to nie maszyna w związku z czym Paradyzjanie znaleźli kilka sposobów na przechytrzenie komputera…

Żeby dowiedzieć się jakich, to trzeba przeczytać książkę , do czego szczerze zachęcam, zwłaszcza że zawarta w niej treść jest wciąż aktualna.

Puentą niech będą słowa innego genialnego autora fantastyki- Stanisława  Lema;

„Można przypuścić, że wszyscy ludzie mają świadomość, lecz na ogół nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę”. ( Okamgnienie)

 

 

 

 

 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

WYSPA TAJEMNIC, MARTIN SCORSESE

1670 - SERIAL

ANTOLOGIA NAJPIĘKNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA, MUZEUM ŚLĄSKIE, GAZETA WYBORCZA