DZIEWCZYNA Z KONBINI, SAYAKA MURATA
Chciałabym Wam opowiedzieć o książce, która cóż tu dużo
mówić wbiła mnie w fotel. Tym bardziej, że jest to pozycja, która ma zaledwie
142 strony. „Dziewczyna z konbini”, bo o niej mowa, to w największym skrócie opowieść
o wykluczeniu, samotności i inności bohaterki i osób jej podobnych w
„harmonijnym” japońskim społeczeństwie.
Poznajemy zatem Keiko, trzydziestosześcioletnią kobietę,
która od osiemnastu lat pracuje w konbini, czyli w całodobowym sklepie
wielobranżowym. Właściwie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że jest
to praca dorywcza. Niestety niestosowna dla dojrzałej kobiety, przynajmniej
według przyjętych japońskich norm społecznych, które pracę dorywczą przewidują
tylko dla studentów lub imigrantów. Cała
reszta społeczeństwa powinna pracować na normalnym etacie lub założyć rodzinę.
Tylko wówczas staje się przydatna dla państwa.
Keiko natomiast łamie wszystkie te normy. Nie zależy jej na
świetnie płatnej pracy, ani na małżeństwie i dzieciach. Kobieta chce żyć po
swojemu, mieszkać w mikroskopijnym mieszkanku i pracować tam gdzie czuje się
szczęśliwa i potrzebna. Oczywiście próbuje być „normalna” jak wszyscy
naśladując sposób ubierania , mówienia i funkcjonowania współpracowników. Jednak
są to tylko pozory dlatego, że rzeczywistości od dziecka jest inna. Nie jest to
w książce powiedziane wprost ale można wywnioskować, że cierpi na jakieś
spektrum autyzmu. Wszystko w jej życiu musi być uporządkowane, jasne i
klarowne. Musi działać według ustalonego schematu, inaczej się rozsypuje. I tak
się właśnie dzieje, gdy poznaje nowego pracownika sklepu, Shirahe, który cierpi
na to samo co Keiko….
Niestety moja znajomość Japonii jest naprawdę znikoma. Jest
to kolejna książka którą czytam o tym kraju i przyznam, że coraz mniej mi się
on podoba, a może po prostu inaczej na niego patrzę. Pewnie dlatego, że pokazuje ten kraj z zupełnie innej, raczej nie znanej turystom perspektywy. Z jednej strony kult pracy i wyśrubowane normy społeczne, z drugiej
nieakceptowalna jakakolwiek inność.
Tu pozwolę sobie przytoczyć cytat z książki : „ Świat normalnych ludzi nie znosi odmienności.
Obce elementy są po cichu likwidowane. Ci, którzy nie pasują zostają usunięci.”
Przykre to, a za razem prawdziwe i nie odnosi się tylko do
Japonii.
Polecam!
Komentarze