DZIECIAKI, DAWID KARPIUK
Najlepszy w tej książce jest język. Językiem opisujemy
świat, opowiadamy o nim, wyrażamy siebie. W tych opowieści królują wulgaryzmy,
wykrzyknienia i onomatopeje.
Wulgaryzmy, bo świat tych młodych ludzi to zło. Ich życie
jest smutne, pełne (najczęściej niezawinionych) cierpień, upokorzeń oraz bólu.
Wykrzyknienia, bo nie tylko na nich wciąż wszyscy się wydzierają,
ale oni swoimi pokaleczonymi ciałami i duszami krzyczą: „Pomocy!”
Personifikacje to głosy w ich głowach, którymi przemawiają
zwierzęta i rzeczy. To uosobienie stanów po narkotykach, lekach i alkoholu
przyjmowanych najczęściej razem, w końskich dawkach.
Tytułowe dzieciaki to młodzi dorośli lub dorastający
nastolatkowie, którym oddano głos. Mówią swoim potocznym, pełnym hiphopowych
wstawek językiem, o brutalnym świecie, w którym przyszło im żyć.
Jest im tu źle. Z różnych powodów: przemocy domowej, krzywd
w dzieciństwie, za dużych wymagań… . Próbują walczyć, ale nie mają wsparcia:
ani w rodzicach, ani w szkole. Zaczynają sięgać po używki, żeby chociaż na
chwilę uciec; zapomnieć, że czują się nikim. Uzależniają się, uprawiają
przypadkowy seks, okaleczają się, chorują… .
To nie jest książka o złych dzieciakach. To nie jest też książka o złym świecie. To reportaż, który ma
nam otworzyć oczy na problemy. Ogromne problemy młodzieży. Warto po niego
sięgnąć i wsłuchać się w ten głos. Próbować zrozumieć. Spróbować pomóc.
Komentarze