ŻYCIE PI, YANN MARTEL
Wierzyć czy nie wierzyć? Którą wersje wybrać? Tą mniej
prawdopodobną, ale łatwiejszą do zniesienia czy tą bardziej potencjalną lecz
okrutną?
Powieść składa się z trzech części. W pierwszej będziemy
przyglądać się dzieciństwu głównego bohatera Piscina Molitora Patela czyli tytułowego
Pi. Umiejętności i wiedzę, które w tym czasie zdobędzie, przydadzą mu się
ogromnie podczas późniejszej żeglugi.
Pi to młody chłopak, który urodził się i wychował w rodzinie
zarządzającą ogrodem zoologicznym. Jego całe dzieciństwo i wczesna młodość,
upłynęły wśród dzikich zwierząt. Pi był ich zapalonym miłośnikiem, posiadał na
ich temat ogromną wiedzę i potrafił się nim odpowiednio zajmować. Wiedzę i
zdrowy rozsądek do obchodzenia się z każdym stworzeniem przekazywał mu ojciec.
Oprócz tego chłopiec był też świetnym pływakiem (jego imię to
nazwa basenu…), co z kolei zawdzięczał swojemu wujkowi. Jako jedyny z pięcioosobowej
rodziny umiał pływać.
I trzecia rzecz,
która pomagała mu podczas dryfowania po Oceanie Spokojnym to wiara i to po
trzykroć. Chłopiec zdążył poznać hinduizm, chrześcijaństwo i islam i uznał, że
są do siebie podobne, podobają się mu i że będzie wyznawcą wszystkich trzech
naraz!
W części drugiej wiedza o zwierzętach, umiejętność pływania
i silna wiara pomogą przeżyć mu 227 dni na otwartym oceanie…
Rodzina Pi ze względów ekonomicznych musi przenieść się do
Kanady. Podczas rejsu, w którym uczestniczą też niektóre zwierzęta z zoo,
dochodzi do katastrofy. Statek tonie, a wraz z nim wszyscy pasażerowie oprócz:
chłopca, zebry, orangutana, hieny i tygrysa bengalskiego. Początkowo tylko ta
piątka bohaterów uchodzi z życiem na szalupie ratunkowej. Nie wszystkim jednak
dane będzie dotrzeć do brzegu… .
Niesamowita historia młodego chłopca, który walczy z wszystkimi
przeciwnościami losu: od sztormów, przez upał, brak jedzenia i picia po
cierpienie psychiczne, strach przed tygrysem i pustką po starcie bliskich. Tylko
niezachwiana wiara w Boga i chęć ocalenia tygrysa, trzymały go przy życiu.
W trzeciej części, Pi został uratowany, ale jego historii
nie dawano wiary, dlatego opowiedział drugą wersję swojej tułaczki. W niej, na
łodzi nie było zwierząt lecz ludzie. Wersja bardziej realna, nie mniej jednak
okrutna… .
Pi pozwala nam wybrać. Ja wolę historię ze zwierzętami. Przeczytajcie
i wybierzcie.
Zapraszam serdecznie do fascynującej lektury. Książka jest naprawdę
niezwykła. Można ją czytać zarówno jako powieść survivalową lub jako powieść psychologiczną.
Dla niektórych będzie baśnią. Bez względu jednak na sposób odczytania, warto po
nią sięgnąć.
Zapraszam tez do ekranizacji Życia Pi w reżyserii Ang Lee.
Komentarze