WIERZYLIŚMY JAK NIKT, REBECCA MAKKAI
Na ostatnim DKK rozmawialiśmy o książce Wierzyliśmy jak nikt. Wszystkim uczestnikom pozycja bardzo się
podobała.
Dla tych, którzy nie czytali opowiem w skrócie, że jest to
opowieść o środowisku głównie męskiego homoseksualizmu lat 80- tych w Chicago.
O swoich przyjaciołach dalszych i bliższych opowiada nam Yale Tishman, dyrektor
galerii sztuki. Trafia on na niezwykła kolekcję szkiców i obrazów z lat 20,
którą chce umieścić na wystawie. Jego kariera nabiera rozpędu jednak odnoszone
sukcesy nie idą w parze z życiem prywatnym. Wszyscy, których Yale kochał po
kolei umierają na AIDS. W pewnym momencie spośród szerokiego grona przyjaciół
zostaje mu tylko Fiona. To ona zresztą jest spoiwem rozgrywającej się
równorzędnie w powieści historii, dziejącej się 30 lat później we Francji.
Fiona wyrusza tam na poszukiwania swojej córki. Zatrzymuje się u przyjaciela z
dawnych lat chicagowskich – fotografa, który uwiecznił epidemię AIDS z lat 80.
Losy Yale i Fiony przeplatają się w powieści naprzemiennie i
jak zauważyłyśmy obie historie są tak prowadzane, że napięcie i punkty
kulminacyjne historii równo się rozwijają. Nie ma w tej historii nudy, czyta
się ją z zaciekawieniem cały czas. I choć już właściwie od początku wiemy, jak
skończy się historia Yale, nadal chcemy ją przeczytać!
Książka porywa, zaskakuje i napędza emocje. Urzekło nas
ciepło w opisie przyjaciół Yale, postacie, które się pojawiają ukazane są w
różnych sytuacjach, mają różne, czasem wredne charaktery, ale autorka ich nie
ocenia. Po prostu przedstawia takimi jacy są. Czuje się, że Ci wszyscy chłopcy
mogliby by być i naszymi przyjaciółmi, są jak żywi. Poruszano tematyka HIV i
AIDS jest wszechstronnie opisana, od
społecznych zachowań, po symptomy choroby, różne reakcje zakażonych i ich
bliskich po demonstracje przeciw rządowi, który nic z tym nie robi.
Powieść porusza też bardzo ważny temat wpływu przeszłości na
nasze późniejsze życie. Śledzimy losy Fiony, która przez całe życie pielęgnuje pamięć po zmarłych przyjaciołach,
co mocno odbija się na jej relacjach z córką. Jest niejako ofiarą pamięci.
Z pewnością warto było przeczytać tą książkę bo to
niesamowita historia, pełna wzruszeń i ciepła. To niezwykły zapis epidemii AIDS
i środowiska gejowskiego tamtych lat.
Przede wszystkim jednak to przepiękna historia przyjaźni ;)
Komentarze