NOMADLAND, CHLOÉ ZHAO


Nie wywołał we mnie głębokich wzruszeń. Nie czytam tego jako filmu o ludziach których dotknął kryzys i muszą teraz pracować dorywczo, mimo podeszłego wieku, by mieć za coś żyć. To oczywista prawda, którą znam już po lekturze książki Jessiki Burde o tym samym tytule. Wiem, że bohaterowie mimo poczucia wolności i decyzyjności o własnym życiu, nie wybrali koczowniczego trybu życia dla przyjemności. To była konieczność, dramatyczny wybór między bezdomnością, a życiem w kamperze. Wiem, że pracują ponad siły, że zażywają przerażające ilości tabletek, by tylko wytrzymać kolejna dniówkę w Amazonie. Wiem, że całe życie pracowali, a kiedy już mogliby odpocząć, muszą walczyć o przetrwanie. To przykre i nieraz wstrząsające fakty, które zachodzą tu, dziś, w bogatym wydawałoby się kraju.  

Mimo wszystko oglądając to dzieło, zwróciłam uwagę na coś zupełnie innego. Dla mnie ten film był ogromną metaforą ludzkiego życia jako wędrówki. Życie to ciągłe  przemieszczanie się, poznawanie ludzi i  rozstawanie się z nimi; to praca i odpoczynek, załatwianie przyziemnych spraw i głębokie zachwyty nad pięknem przyrody. W tym filmie jest wszystko, co może się zdarzyć i co się zdarza: dzisiaj rzucasz kamienie na pamiątkę zmarłej przyjaciółki ze szlaku, jutro trzymasz na rękach niemowlę. Czas odgrywa tu niebagatelną rolę -przywraca wspomnienia, rozdrapuje rany, wraca z traumami i niczego ani nikogo nie oszczędza. Odczytuje ten film również w kontekście krytyki konsumpcyjnego stylu życia. Nomadzi są odpowiedzią na pytanie ile człowiek potrzebuje do życia rzeczy? Prawie żadnych, ot kilka ubrań, coś do jedzenia i ciepłe koce. Próby czasu nie wytrzymuje porcelana od ojca, a świadomość końca życia sprawia, że potrafimy się rozst(d)ać z całym dorobkiem.  Jesteśmy ciągle w ruchu, możemy zataczać koła, wracać do starych miejsc, ale nasz dom to my sami.

Film refleksyjny i spokojny, z pięknymi zdjęciami i scenami przemilczeń. Na pewno otwiera oczy na politykę Stanów Zjednoczonych i  miażdży American Dream. Przedstawia świat współczesnych, prawdziwych nomadów jak : Swanky, Bob Wells i Linda May. Genialna rola Frances McDormand – Fern, główna bohaterka, dzięki której odkrywamy dzień po dniu i praca po pracy jak wygląda świat nomadów. Fern  zabiera nas we wszystkie prawdziwe miejsca, w które udają się współcześni pionierzy. Dla niej samej warto obejrzeć ten film. To niesamowita kreacja aktorska, twarz o takiej mimice, że trudno ją zapomnieć.

Z pewnością godny polecenia film.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

WYSPA TAJEMNIC, MARTIN SCORSESE

1670 - SERIAL

TYLKO ONA ZOSTAŁA, RILEY SAGER