BIEGNIJ, MAŁA, BIEGNIJ ANNA GOC
Reportaże Anny Goc są mi znane już od dłuższego czasu.
Zawsze je czytam i zawsze są dla mnie interesujące, bo dotyczą zwykłych,
przeciętnych ludzi z jakimi pewnie mijamy się często na ulicy.
Po ich przeczytaniu,
zebranych tu w całości w jedną książkę, dochodzę do smutnego wniosku, że to co
nagłaśniają media, to tylko wierzchołek góry problemów, jakie ma nasze
społeczeństwo. Bo to o czym pisze Anna Goc nigdy nie dostało się do szerszej
wiadomości, a stało się naprawdę, i jest też pewnie tylko maleńkim wycinkiem rzeczywistości.
Szczególna rola przypada tu kobietom. Dotykamy problemów
odchodzenia z zakonu, presji w szkole tańca czy przerażającej „terapii”
egzorcyzmami nastolatki. Wszystko w towarzystwie lub w współudziale innych kobiet
– złych, dobrych, bezradnych, samotnych.
To nie jest przyjemna lektura, ale wciągająca i czyta się
jednym tchem. Swoją książką autorka zdaje się nam przypominać, że nadal jest
dużo zrobienia zarówno w tym kraju jak i w ludzkich głowach.
Komentarze