HORYZONT, JAKUB MAŁECKI
Na szczęście zaryzykowałam i przeczytałam Horyzonty. Powieść utkaną z krajobrazów
i szczegółów. Wciągającą i ujmującą budowaniem tła. Pomieszczenia, miejsca,
zapachy, kolory i kształty mnie ujęły. Nie tylko dlatego, że były szczególnie
wymyślne, ale dlatego, że przemawiają do mojej wyobraźni. Czuję się tak, jakbym
tam była.
Jeśli chodzi o fabułę to można by powiedzieć, że mamy do
czynienia z kilkoma opowieściami. Jedna należy do byłego sapera, usiłującego
poradzić sobie ze wspomnieniami z Afganistanu. Druga to opowieść Zuzy, która
próbuje rozwikłać rodzinną tajemnicę i dowiedzieć się kim tak naprawdę jest.
Trzecia to historia miłosna jej matki i ojca oraz jeszcze kogoś, o kim Zuza przypadkiem
usłyszała.
Jest w tej powieści wszystko, co może nas urzec:
przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć, kiełkująca miłość i tajemnica.
Pozwólcie się uwieść… .
Komentarze