TEŚCIOWIE, reż. JAKUB MICHALCZUK

 


Ślubu nie było, ale wesele owszem. I to jakie!

Proszę Państwa, każdego kto choć raz był na polskim weselu, wiele tu nie zdziwi. Bo choć pary młodej brak, to impreza trwa. Jest alkohol, duuużżooo alkoholu, szalony wodzirej i orkiestra, rodzinne niesnaski, spontaniczne romanse, kłótnie, a nawet bijatyki. Jednak zamiast welonem rzuca się tu koloratką, a  główni bohaterowie – rodzice niedoszłej pary, nieustannie przerzucają się winą i obelgami.

Rodzice pana młodego to przedstawiciele bogatego świata. To oni płacą za wesele, to za ich pieniądze dla młodych zostało kupione mieszkanie i to oni opłacili wcześniej podróż poślubną... . Z kolei rodzice pani młodej to mieszkańcy wsi, nie obyci, nie do końca znający zasady savoir-vivre i na pewno nie obracający większymi sumami. Zderzenie tych dwóch światów, zarówno jeśli idzie o kontakty niedoszłych teściów jak i gości weselnych, to jak fajerwerki z opóźnionym zapłonem! Napięcie rośnie z każdą minutą, a my jesteśmy jednocześnie zaciekawieni i ubawieni rozwijającą się akcją.

I choć film jest z całą pewnością świetną komedią, to jest też jedną z najlepszych satyr na nasze społeczeństwo jakie widziałam.

Koniecznie obejrzyjcie! Jeśli nie skusi Was moja króciutka recenzja, to niech zachęci obsada: Marcin Dorociński, Maja Ostaszewska, Adam Woronowicz i Izabela Kuna.

Komentarze

Znakomita komedia! Przebieram nogami w oczekiwaniu na drugą część, która już niebawem w kinach :)

Asia

Popularne posty z tego bloga

WYSPA TAJEMNIC, MARTIN SCORSESE

LEKCJE CHEMII, BONNIE GARMUS

SUZANNE O'SULLIVAN, ŚPIĄCE KRÓLEWNY : TAJEMNICZE PRZYPADKI ZE ŚWIATA NEUROLOGII