Twój Vincent


Twój Vincent, film z roku 2017 w reżyserii Doroty Kobieli i Hugha Welchmana, to mój wczorajszy obraz na dzień dobry.

Film jest biografią Vincenta van Gogha opowiedzianą przez bohaterów jego obrazów. Początkowo odbiór jest utrudniony przez formę, z jaką do tej pory nie mieliśmy do czynienia. Musimy przyzwyczaić się do kolorów intensywnych jak w malarstwie tego artysty. Musimy przyjąć, że jest to animacja, ale malarska. Przyzwyczajeni do gładkich kreskówek, wypolerowanych postaci z Disneya, nie umiemy pogodzić się z rozedrganym (jak osobowość van Gogha) obrazem.  

Drugie odczucie to niepokój. Fabuła nie jest szczególnie porywająca, ale to nie oznacza, że jest nudna. Głównym bohaterem, który prowadzi nas przez życie van Gogha jest Armand, syn przyjaciela malarza. Początkowo jest  mało zainteresowany misją jaka powierza mu ojciec, ale z każdą chwila coraz bardziej pochłania go historia życia i śmierci van Gogha. Wracając jednak do niepokoju, jaki ciążył mi potem przez cały dzień, to wywołują go obrazy – dynamiczne, pełne ostrych kolorów, przeplatanych momentami czarno-białymi, do tego motyw tajemniczej śmierci i te postacie: dramatyczne, gwałtowne, czasem dziwaczne. Być może o to chodziło, w pełni ekspresjonistyczny przekaz? Większość scen rozgrywa się w słoneczne dni, wśród pól, łanów zboża lub na łąkach i to przypomina mi jakieś nasze wierzenia w Południcę...

Podsumowując musze jednak przyznać, że jest to dzieło, które po prostu wypada obejrzeć. Praca jaką wykonano przy jego tworzeniu (6 lat!) była niesamowita. Aż 125 zawodowych malarzy z całego świata, malowało ręcznie 65 000 klatek filmu.  To robi wrażenie… A czy film robi wrażenie? Oceńcie sami ;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

WYSPA TAJEMNIC, MARTIN SCORSESE

1670 - SERIAL

TYLKO ONA ZOSTAŁA, RILEY SAGER