KARTKA Z KALENDARZA - DZISIAJ MIJA ROK OD ATAKU ROSJI NA UKRAINĘ
To niesamowite, że właśnie mija rok od bestialskiego ataku Rosji na Ukrainę. Zastanawia mnie zatem co w głowie miał „Wołodia”, który sądził, iż wojna potrwa tydzień, no w porywach miesiąc. Wniosek - chyba niewiele ponieważ niedługo potem schował się w bunkrze, z którego podobno do dzisiaj nie wychodzi. W przeciwieństwie do prezydenta Zełeńskiego, o którym już nikt nie myśli jako o komiku, tylko raczej o człowieku który w sytuacji krytycznej jak nikt stanął na wysokości zadania. Swoją postawą dał całemu światu przykład niezłomności, odwagi i ogromnej charyzmy Ukraińców i jak przystało na prawdziwego wodza od 365 dni stoi na czele zdeterminowanej i walecznej ukraińskiej armii, która przecież cały czas stawia czynny opór najeźdźcy.
Pomyślałam
zatem, że przytoczę fragment tekstu Władysława Bartoszewskiego, który ukazał
się w 1943 roku w piśmie konspiracyjnym „Prawda Młodych” . Słowa te stały się
mottem życiowym autora i jak mi się wydaje są ponadczasowe.
„Zwalczaj
atomizację naszego społeczeństwa. Zrozum sam i wpajaj innym przekonanie, że
Polska to nie kilkadziesiąt milionów sobiepanów, ale wielki Naród, mający
wspólne cele i wspólne obowiązki wobec historii, że dolą i niedolą jesteśmy
związani na śmierć i życie, że zbrodnią jest reagować na nieszczęście dopiero
wtedy, gdy się samemu zostanie zagrożony. Zwalczaj fałszywe społeczeństwo,
manię wiecowania, dysput, rozszczepiania włosa na czworo, liberum veto, nie
poddawaj się wilkom w owczej skórze: chorym psychicznie histerykom, wodzom.
Broń w życiu społecznym praw rozumu, z zasady bądź nieufny wobec wszelkich
prądów antyintelektualnych… . Bądź czynnikiem zgody, czynnikiem dobrze pojętego
kompromisu. Całkowitej nieustępliwości, izolacjonizmu, niechęci do współpracy i
porozumienia z przeciwnikiem nie uważaj za cnotę stałości. Dopatruj się w tym
raczej ciasnoty umysłowej i zbadaj, czy nie kryje się tam na dnie zła wola. Ale
nim tej pewności nie nabierzesz- nie rzucaj oskarżeń na wiatr, bo postąpisz
niegodziwie, będziesz śmieszny i mały”. [1]
Na koniec pozwolę sobie przytoczyć pewną anegdotę o tym jak:
"W lutym 2001 roku Władysław Bartoszewski jako minister spraw
zagranicznych czekał na spotkanie w cztery oczy z Janem Pawłem II. Czekał, bo
papież rozmawiał z rosyjskim szefem rządu Michaiłem Ksjanowem. Gdy wreszcie
tamta audiencja dobiegła końca, Profesor z szacunkiem ucałował Pierścień Rybaka
i oświadczył:
-Ojcze
Święty, Ruscy wyszli, zostaliśmy sami!"[2]
I tego
właśnie nam wszystkim szczerze życzę.
[1] M.Zając, PĘDZĘ JAK DZIKI TAPIR BARTOSZEWSKI W 123 ODŁONACH, MANDO, Kraków 2022, s.14-15
[2] M.Zając PĘDZĘ JAK DZIKI TAPIR BARTOSZEWSKI W 123 ODŁONACH, MANDO, Kraków 2022, s.46
Komentarze