ZAUŁEK KOSZMARÓW, GUILLERMO DEL TORO
Na pewno przyjemnie nie będzie…
Palimy dom i wraz z Stantonem ( Bradley Cooper) dołączamy do
wędrownej trupy artystów-dziwaków. Razem z nim wchodzimy do świata spotworniałych
kobiet-pająków, płodów w formalinie, dziwaków, siłaczy, iluzjonistów i w końcu
mentalistów. Tym ostatnim główny bohater sam się wkrótce stanie, dołączając do małżeństwa
Zeeny (Toni Colelette) i Pete’a (David Strathairn). Uczy się od nich sztuki
(oszukiwania) postanawia opuścić trupę i wraz z uroczą Molly, wyrusza na podbój
Nowego Jorku. Jego kariera nabiera rozpędu i dobrze im się powodzi. A ponieważ
apetyt rośnie w miarę jedzenia, Stanton zaczyna oszukiwać coraz grubsze ryby. Spotyka
niezwykłą kobietę psychiatrę ( świetna rola Cate Blanchett) z pomocą której,
próbuje omamić pewnego groźnego bogacza… I chodź Zeen wróży mu w kartach
Wisielca, Stantom nie cofnie się już przed niczym.
Bardzo mroczny film. Tym co najbardziej przeraża, są
zdjęcia. Kadry pełne deszczu, mroku, wyładowań elektrycznych, ciemne zaułki,
brudne namioty i klatki. Do tego dochodzą przerażające postacie i sceny, jak ta
kiedy dzikus, przegryza kurczakowi gardło. Dzikus to zresztą świetny motyw przewodni
tego filmu. Od niego dzieło się zaczyna i on je kończy. Ustami szefa wędrownej
trupy Clema (Willema Dafoe) Guillermo del Toro zadaje nam pytanie: kim jest
dzikus? Kim jest ta zagadka wszechświata?
Film o złu i słabościach człowieka. Im dalej brnęłam w
fabułę, tym większe miałam wrażenie, że wchodzę w kolejne kręgi piekła. Cynizm,
kłamstwo, potrzeba odkupienia win, ukojenia cierpienia po stracie, chęć
okłamywania nie tylko innych, ale też siebie samych, to te słabości, które del
Toro nam zaprezentował. I powracające pytanie o tą żałosną istotę w klatce –
wielką zagadkę wszechświata…
Na marginesie warto dodać, że film jest adaptacją kryminału Williama
Lindsaya Greshama o tym samym tytule. Zarówno książka jak i film dostępne w
naszej bibliotece.
Komentarze