CRUELLA, CRAIG GILLESPIE

 

Widowiskowy, piękny, zabawny i wcale nie taki oczywisty – film Cruella w reż. Craiga Gillespie’go. 

Z nieskrywaną ciekawością oglądałam początki kariery i zarazem sławy jednej z najbardziej charakterystycznych bohaterek Disneya – Cruelli de Mon! Przywykłam do chuderlawej, czarno-białej postaci, z papierosem przyklejonym do ust, która z góry skazana była na porażkę. Tutaj pojawia się piękna kobieta Estella  (Emma Stone), z punkowym image, która bynajmniej nie zwiastuje klęski. To młoda, utalentowana dziewczyna, o dobrym sercu, która nie zrobi krzywdy żadnemu pieskowi… . Zupełnie inny jest obraz Cruelli. Jest tutaj postacią pierwszoplanową, jeszcze nie na tle porządnej rodziny, która szuka skradzionych dalmatyńczyków. Zresztą o kropkach tu mało, a jeśli już to w zupełnie innym kontekście. Bohaterkę którą zobaczycie cechuje zawziętość, cięty język i wielkie wejścia. Owszem, pośmiejemy się, ale to nie Cruella jest tutaj śmieszna. Jest za to bardziej straszna. Postać niejako rodzi się na naszych oczach, od skromnej dziewczyny marzącej o projektowaniu ubrań, po prawą rękę baronowej von Hellman (Emma Thompson), do którego domu mody trafia i który początkowo rozsławia  (ale tylko początkowo).

Można by pożenić tę Cruellę z Jokerem ( w reż. Todda Phillipsa) , a dokładnie historie pozytywnych bohaterów, którzy na skutek smutnej przeszłości i zagmatwanych relacji, powoli stają się deMonami.

Film przyjemnie się ogląda, a to sprawą po pierwsze dwóch wybitnych aktorek imieniem Emma oraz pięknych zdjęć osadzonych w punkrockowym klimacie lat 70. Londynu.

Polecam, do obejrzenia również dla starszych dzieci.


 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

WYSPA TAJEMNIC, MARTIN SCORSESE

1670 - SERIAL

TYLKO ONA ZOSTAŁA, RILEY SAGER